Maria poleca: Pan wzywał Milordzie?




Kto by nie pamiętał, tak wyśmienitego klasyka gatunku, 26-odcinkowego brytyjskiego sitcomu „Pan wzywał Milordzie?”. Pilot serialu wyświetlono w 1988 roku, a dalsze odcinki później, w latach 1990-1993. W naszym kraju pokazywany był w latach 90-tych i całkiem niedawno przypomniała go stacja ZOOM. Dzięki temu mogłam go sobie z przyjemnością przypomnieć, pośmiać się z angielskiego humoru, który szczególnie lubię. Poszczególne odcinki możecie obejrzeć na platformie VOD TVP (pilot serialu jest bezpłatny).

Akcja serialu rozgrywa się w drugiej połowie XX wieku, w londyńskiej rezydencji wdowca Lorda Meldruma. Jednak pierwszy odcinek zaczyna się na polu walki (I Wojna Światowa), gdzie poznajemy kompanów wojennych lorda: Jamesa Twelvetrees’a oraz Alfa Stokesa. Już na początku widać, że James i Alf niespecjalnie do siebie pasują. James chce uchodzić za kogoś lepszego od innych, a Alf jest łasy na kosztowności i dobre wino. Mając w planie ucieczkę z pola walki, James i Alf postanawiają uratować kapitana Teddy’ego Meldrum’a.
Po wojnie Alf i James trafiają do posiadłości lorda Meldruma, gdzie piastują godne funkcje kamerdynera i lokaja i mają do czynienia z przedziwną galerią postaci. Zdziecinniałą teścową lorda -  lady Lavender, która uwielbia rzucać śniadaniem w swoje pokojówki. Młodszym bratem lorda - przezabawnym Edwardem zwanym ‘Czcigodnym Teddym’ mającym obsesję na punkcie pokojówek pachnących szarym mydłem.
Starszą córką lorda Cissy - wyzwoloną feministką i młodszą Poppy - po uszy zakochaną w lokaju Jamesie. A prócz tego pokojówką Ivy - córką Alfa, dla niepoznaki zatrudnioną pod nazwiskiem matki oraz dostojną kucharką Panią Lipton (słusznie kojarzoną z doskonale parzoną herbatą), ciągle pouczanym Henrym oraz pomiataną przez wszystkich pomywaczką Panią Mabel.
Przez cały ten serial śledzimy losy bohaterów, to jak wzajemnie na siebie oddziałują, jak szanują gości, jak ich nienawidzą, jak lubią siebie i jak wzajemnie sobą gardzą. Obserwujemy zarówno absurdy życia wyższych sfer jak i prostolinijność służby. Widzimy przezabawne intrygi, knute między bohaterami.
Dzięki doskonałej fabule i dialogom możemy się dobrze bawić. Możemy także zastanowić się nad tym jak toczyło by się moje życie gdybym była pokojówką lub córką lorda. Czym bym się zajmowała? Czy zachowywałabym się podobnie jak wymienieni bohaterowie? Ile w serialu dowcipu, a ile prawdy?

Maria

Komentarze