SSPN w Orientarium w Łodzi

Czas wakacji minął niepostrzeżenie. Spragnieni wypadów terenowych wybraliśmy się na jesienny wyjazd, by zwiedzić ZOO i Orientarium w Łodzi. Pogoda nam sprzyjała - nastała złota, polska jesień.
Zbiórkę mieliśmy wyjątkowo wcześnie, o godz.5:30, gdyż pociąg odjeżdżał już o 5.50. Punktualni, pełni emocji, przy kasach dworca Poznań Główny oczekiwaliśmy zbliżającej się przygody. Na dworcu dołączyła do nas ekipa pomocowa, aby pomóc nam w załadowaniu do pociągu.
Podróż dostosowanym wagonem PolRegio, choć długa, bo trwająca 3,5 h, minęła nam szybko i w świetnych humorach dotarliśmy do stacji Łódź Kaliska.

Wybraliśmy ten dworzec, ponieważ jest położony najbliżej Zoo. Chwila na wyładunek - także w towarzystwie drużyny pomocowej dworca Łódź Kaliska - i ruszyliśmy.
Korzystając ze słonecznej pogody, a także po to by się troszeczkę rozruszać wybraliśmy spacer. Po drodze minęliśmy stadion ŁKS-u oraz mieniący się barwami jesieni park Piłsudskiego.

Przejście do Zoo zajęło nam około 40 minut. Mapa Google pokazuje czas przejścia ok. 20 minut, lecz zdaje się, że dla osób poruszających się niezwykle żwawym krokiem. Faktycznie należy przewidzieć dłuższy czas na dojście a dodatkowo, jeśli nie planujecie kupić biletu on-line założyć około 30 min na kolejkę do kasy biletowej.
Na wejściu do Zoo znajdują się obrotowe bramki wyposażone w skanery biletów.

Osoby z niepełnosprawnością ruchową wchodzą lub wjeżdżają odrębną, tradycyjną bramką, bilety skanuje pracownik Zoo. Tuż za bramą należy kierować się w lewą stronę do pochylni, by uniknąć zjeżdżania po schodach.
Orientarium to nowo wybudowany obiekt na terenie łódzkiego Zoo, zajmuje mniej więcej ⅓ powierzchni całego zoo. Składa się z wybiegów wewnętrznych (co daje możliwość całorocznego zwiedzania) oraz wybiegów plenerowych. Zwierzęta mogą migrować pomiędzy nimi.
Wybiegi zewnętrzne są zamykane w porach roku niesprzyjających zwierzętom, których tradycyjne miejsce bytowania to ciepła, orientalna, południowo-wschodnia Azja. I faktycznie, w całym obiekcie jest bardzo ciepło. Idealnie na zbliżające się, chłodne dni. Na wybiegach Orientarium mieszkają gatunki bardziej i mniej znane, takie jak np.: słonie indyjskie, bawoły anoa, makaki, gawiale, orangutany, niedźwiedzie malajskie, binturongi, langury i gibony. Część ekspozycyjna tego sporych wymiarów obiektu, została podzielona na 4 części.
W pierwszej z nich – słoniarni – widzieliśmy 3 słonie (dwa wewnątrz) a jednego na wybiegu plenerowym. Ten trzeci to podobno największy słoń indyjski w Europie. Ma na imię Aleksander. 
Do południa zwiedzający mogą oglądać prezentację karmienia słoni i ich kąpiele w basenie - widoczne zarówno z tarasu słoniarni, jak i przez szybę tunelu podwodnego.
Drugi z wybiegów, przypominający ruiny hinduskiej świątyni, zamieszkuje rodzina makaków – podobno są aż cztery (Punjub, Calineczka, Naomi oraz Jaya) lecz nam udało się zobaczyć jedynie dwa.

Kolejna część to kraina oceaniczna. Przechodzi się przez nią tunelem, jakby wewnątrz akwarium, w którym obok i nad głową przepływają rzadko spotykane riny gitarowe, rekiny brodate, żarłacze rafowe czarnopłetwe oraz płaszczki (orlenie plamiste i himantury), których ławica przepłynęła nam przed oczami.
 


Tuż za tunelem można podziwiać mniejsze akwaria morskie, w których pływają koniki morskie, rogatnice, rozdymki. 


Łącznie cały ten sektor to około 1 300 okazów, z których większość to gatunki ściśle chronione lub zagrożone wyginięciem.
Ostatnia, najgorętsza strefa Orientarium - Wyspy Sundajskie, to królestwo kilku gatunków zwierząt. Spotkaliśmy tutaj rekordowych rozmiarów krokodyla gawialowego - 5-metrowego Krakena i jego ukochaną Penelopę - bagatela 2-metrową.
Para pięknie pozowała do zdjęć, po czym zanurzyła się majestatycznie w głębię basenu.
Na dalszych wybiegach panowały: orangutan sumatrzański (niezdecydowany czy drzemać czy się bawić), gibony i langury jawajskie (specjaliści od wspinaczki linowej), binturong i kanczyl jawajski (wstydliwie schowane wśród roślin) oraz niedźwiedź malajski (nieco zasmucony misiu).

Zdaje się, że podczas zwiedzania część osobników albo ucinała sobie drzemkę po karmieniu lub chowała się z daleka od ludzkiego wzroku. Wybiegi mają dużą powierzchnię i są przygotowane na większą liczbę osobników. Miejmy nadzieję, że z biegiem lat zacznie ich w zoo przybywać. Obecnie największą populację stanowią pingwiny afrykańskie.

I bynajmniej jest im na wybiegu całkiem przyjemnie. W połowie zwiedzania poczuliśmy zmęczenie - cóż wczesna pobudka zaczęła nam się dawać we znaki. Przyszedł czas na chwilę regeneracji i ciepły obiad. Obficie, smacznie i niedrogo najedliśmy się w restauracji ‘Pora Karmienia’.
Po posiłku wyruszyliśmy na dalsze zwiedzanie i poszukiwanie pamiątek. Pogoda sprzyjała, mogliśmy więc dalej spacerować pośród pozostałych wybiegów zoo.
A było co oglądać. W zoo znajdziecie hipopotamy, tapiry, kapibary, ptaki drapieżne, jaszczurki i węże w wiwarium, zwierzęta Australii i Afryki.

Poniżej garść dodatkowych informacji, ważnych dla osób o specjalnych potrzebach. 
Na trasie dworzec Łódź Kaliska - Orientarium kursuje autobus niskopodłogowy i wyposażony w platformę umożliwiającą dogodny wjazd. Odjeżdża co 15 min z przystanku spod ZOO, a przystanek końcowy znajduje się przy stadionie ŁKS. PO wysadzeniu pasażerów autobus udaje się w drogę powrotną zapewniając dojazd wysiadającym na dworcu Łódź Kaliska. Udało nam się zmieścić 5 pasażerów na wózkach inwalidzkich i dzięki temu w 10 minut znaleźliśmy się tuż przy na dworcu kolejowym. 

Na terenie zoo i orientarium w zdecydowaną większość miejsc można dotrzeć wózkiem inwalidzkim. 

Do orientarium prowadzi szeroka szeroka pochylnia o łagodnym spadku, do pokonania przez osobę poruszającą się samodzielnie na wózku manualnym.
Wewnątrz obiektu są windy, którymi można łatwo dotrzeć na wyższe poziomy np. tarasy lub platformy widokowe, zlokalizowane nad wybiegami wewnątrz i na zewnątrz obiektu. 

Dostęp do wybiegów też w większości jest łatwy - zwykle z poziomu gruntu lub pochylni. Miejsce trudniej dostępne to np. dolna część basenu krokodyli - do niej niestety prowadzą tylko schody. 

Toalety: Na terenie zoo znajduje się kilka toalet w tym dostosowane dla osób niepełnosprawnych (najbardziej komfortowa znajduje się w budynku restauracji ‘Pora karmienia’). Toalety są bezpłatne.
Korzystaliśmy też z wc na dworcu w Łodzi Kaliskiej, gdzie niestety spotkała nas nieprzyjemna sytuacja. Toaleta dla OzN na dworcu jest płatna - do tego (pierwszy raz się to naszej grupie przytrafiło) pani klozetowa pobiera opłatę od każdej osoby, także od wolontariuszy/opiekunów pomagających przy korzystaniu z wc przez osobę niepełnosprawną. Niestety nie pomogły tłumaczenia, że dwie osoby wchodzące z jedną osobą niepełnosprawną nie wchodzą, by jak się pani zdawało ‘przy okazji skorzystać’ tylko, by pomóc. Z reguły obsługa toalet okazuje więcej empatii. Tu zdecydowanie jej zabrakło.
Koszt biletów: osoba niepełnosprawna w stopniu znacznych oraz jej opiekun wchodzą bezpłatnie, natomiast osobie niepełnosprawnej w stopniu umiarkowanych przysługuje bilet w niższej cenie (w 2022 r. to 40 zł) - przed wejściem do ZOO należy skierować się do Biura Obsługi Klienta po darmowe i ulgowe bilety - nie są niestety dostępne on-line.
*Przygotowując ten artykuł inspirowaliśmy się informacjami ze stron internetowych: https://lodz.travel/turystyka/co-zobaczyc/orientarium-zoo-lodz/, https://www.dzieckowpodrozy.pl/orientarium-zoo-lodz-zwierzeta-atrakcje-otwarcie-opinie/
Polecamy też stronę internetową ZOO w Łodzi:
https://orientarium.lodz.pl/
oraz fanpage Zoo na Facebooku:
https://www.facebook.com/zoolodz
i konto na Instagramie:
https://www.instagram.com/lodzzoo/reels/
gdzie znajdziecie świeże ciekawostki z codzienności zwierząt w Zoo/Orientarium. 


fotografie: Ania, Agata, 2 Moniki, Wiktoria, Grzegorz... jeśli kogoś pominęliśmy to odzywać się :) 

Zwiedzanie Orientarium w Łodzi to jeden z elementów 
Projektu 'Mocni w POmaganiu'
Projekt sfinansowano ze środków budżetowych Miasta Poznania 

#wolontariatdopoznania
#pozarządowypoznań
#pomocnipoznań
#poznańwspiera
#Mocni_w_POmaganiu
#SSPN_w_Orientarium_w_Łodzi









Komentarze