Maria poleca co czytać :) - Godzina pąsowej róży


Maria Kruger - Godzina pąsowej róży
Wydawnictwo Siedmiogród, Wrocław 1991
Czy mieliście kiedyś ochotę przebywać w przeszłości? Spróbować jak to jest żyć, jak nasze prababki? Obecnie, dzięki rozwojowi techniki, możemy podróżować w kosmos, więc może niedługo uda się nam cofać w czasie? Taką niezwykłą podróż przeżyłam mając 12 lat. O, nie nie, nie latałam żadną rakietą kosmiczną, ani też na miotle. Odbyłam ją, dzięki książce dla młodzieży ‘Godzina pąsowej róży’. Opowiada ona o pewnej  nastolatce...
Główna bohaterka ma na imię Anda - skrót od nadanych jej na chrzcie imion Anna Danuta. Rodzina naszej bohaterki, ma na tyle dobry status społeczny, że może sobie pozwolić na utrzymanie dzieci, porządne duże mieszkanie z łazienką a nawet na służbę. Gdy spotykamy Andę pierwszy raz na kartach książki, nie jest ona w dobrym nastroju. W szkole znów coś jej poszło nie tak i dostała ‘dwóję’ (akcja powieści rozgrywa się w latach 60-tych XX-tego wieku, więc dziś byłaby to jedynka). Kiepskie postępy młodszej córki martwią jej rodziców. Jak powszechnie wiadomo, rodzina lekarska ma wysokie ambicje. Anda jest znakomitą pływaczką, jednak to wyniki w nauce są dla rodziców najważniejsze. Najczęstszą konsekwencją niepowodzeń w tej dziedzinie jest dla dziewczyny zakaz wyjść na pływalnie.
Pewnego dnia spóźniona wraca z zajęć na basenie i by ubiec wszelkie uwagi rodziców chytrze przestawia stary zegar, który w jej domu jest już od pokoleń. Słyszy też brzęk rozbitego szkła i widzi rozbity portret cioci-prababki Eleonory. Pokój Andy znika i bohaterka wraz z prababką lądują w XVIII wieku, gdzie wszystko jest inne. Lampy są tam gazowe - nie jak dziś  elektryczne, a ubrania zakrywają postać od szyi aż po stopy. Modne są duże i kwieciste kapelusze u Pań, zaś u Panów obowiązkowo melonik lub cylinder. Przemieścić można się karocą. W tych czasach nie ma co liczyć na tramwaj czy autobus, nie mówiąc już o samochodach.
Jesteście ciekawi jak skończy się ta przedziwna przygoda? Czy Anda bezpiecznie wróci do swoich czasów i będzie mogła żyć w XX wieku? Czy pogodzi się z pobytem w przeszłości? Czy uda jej się znosić dawne zakazy, nakazy, dziwne obrzędy i zachowania?
Można się przy tej książce nieźle pobawić oraz zobaczyć jak w dawnych czasach funkcjonowały rodziny, co było modne. Porównać, co wówczas uchodziło za złe zachowanie, a dziś jest normą., Dowiedzieć się jak wątpliwą przyjemność stanowiło dla młodych panienek noszenie gorsetów. I przekonać się jaką swobodę mają dziś nastolatki, mogąc samodzielnie iść do szkoły, podczas gdy w tamtym czasie dziewczyny były ‘na pensję’ odprowadzane przez gosposię (‘pensja’ to szkoła dla młodych osób, a nie wynagrodzenie za pracę), samodzielne wyjście mogło bowiem zakończyć się skandalem obyczajowym.
Bawiło mnie to, że Anda próbowała do tej dziwnej dla niej epoki przenieść zwyczaje swojego czasu, choćby na zajęciach z gimnastyki, co gorszyło grono pedagogiczne i niewinne współtowarzyszki z klasy. Samo mycie się było zaskakujące i niesłychanie ‘ekologiczne’, gdyż w tej samej wodzie myło się kilka osób, zaś u kobiet często codzienna toaleta kończyła się na tzw. czubku nosa. Zgrozą było nie daj Boże rozebrać się do mycia do naga. Na każdym kroku trzeba było się pilnować, bo o wybuch awantury, zgorszenia czy skandalu było łatwo. Dziś wiele z dawnych 'niemoralnych' zachowań jest normalne i nie wzbudza niczyjego oburzenia. Fragmenty opisujące normy i zachowania wydawały się groteskowe i znaczną część lektury w duchu śmiałam się z przygód Andy, zastanawiając się jak ona z tego wybrnie i w jaki sposób wróci do swoich czasów.
Polecam tą powieść szczególnie dlatego, że jest po prostu humorystyczna, daje pole działania dla wyobraźni, marzeń jak znaleźlibyśmy się w innej rzeczywistości po przeniesieniu się w czasie. Jak radzilibyśmy sobie z życiem w innej epoce, całkiem odmiennej od tej, do której przywykliśmy? Czy ogarnęłaby nas rezygnacja, bunt, a może ciekawość przeszłego świata?
Parę lat po premierze książki nakręcono film pod tym samym tytułem. Moim zdaniem całkiem fajny, ale jednak dużo brakowało mu do książki. Miałam wrażenie, że wiele fragmentów usunięto, a część potraktowano jakby były mało ważne. W książce można to wszystko wyczytać i poczuć ją całym sobą. Warto jednak porównać książkę oraz film i zdecydować samodzielnie, która bardziej odpowiada Waszym gustom.
Przeczytajcie - gorąco do tego zachęcam. 
Maria Czajkowska


Komentarze