Pozytywna Wigilia, czyli w SSPN znów świątecznie


Wigilia SSPN to najbardziej wyczekiwane spotkanie w całym roku działalności grupy. Choć tegoroczne odbywało się 20 grudnia, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, pogoda była w tym dniu iście wiosenna i można było odnieść wrażenie, że gromadzimy się obchodzić Wielkanoc.
Zebraliśmy się w naprawdę sporym gronie - nie pamiętam kiedy ostatnio zgromadziliśmy na spotkaniu ponad 40 osób. Dopisali i stali bywalcy, i ci którzy biorą udział w działaniach SSPN sporadycznie.Tym razem ugościła nas Restauracja Pozytywna.
Ta niesłychanie sympatyczna nazwa naprawdę mówi sama za siebie. Rzadko zdarza się, że po wejściu w nieznaną przestrzeń czujesz się jak u siebie. Ten dwupoziomowy lokal, mieszczący się w poznańskim śródmieściu przy ul. Piekary 12 a, ma w sobie taką właśnie 'dobrą aurę', roztaczaną przez zgrany, empatyczny i zarażający uśmiechem personel. Nadto, pracownicy restauracji nie obawiali się nietuzinkowych zachowań wynikających z naszych niepełnosprawności, co sami wiecie, dla każdego niepełnosprawnego ma niebagatelne znaczenie.

Z perspektywy osoby poruszającej się na wózku mankamentem Pozytywnej mogą być jedynie 4 schodki prowadzące do wejścia. Kamienice w zabytkowej części miasta zawsze stanowią dla niepełnosprawnych swego rodzaju wyzwanie. Warto jednak uprzednio zgłosić swoje przybycie lub rezerwację, gdyż dzięki temu można liczyć na pomoc przyjaźnie nastawionego zespołu pracowniczego. Wspólnymi siłami 13 naszych 'wózkowiczów' bardzo sprawnie znalazło się wewnątrz restauracji. Dla chcącego to przecież nic trudnego. 😊
Na początku standardowo chaos powitań, zdejmowania kurtek i płaszczy, wymiany najnowszych wieści, potok słów, coraz większy gwar. I nieustająca radość, przede wszystkim z obecności dawno nie widzianych SSPNowiczów. Nareszcie po bardzo długiej nieobecności dotarł Kawik, niespodzianką była Brzoza, Prezes, którego miało nie być, a jednak dotarł, Maciej prosto ze słonecznego śródziemnomorza...
Powitała nas serdecznie przewodnicząca SSPN, składając w imieniu całego zarządu serdeczne życzenia świąteczne. Ze względu na liczbę uczestników i warunki architektoniczne (podpory na samym środku lokalu) zostaliśmy podzieleni na 2 'sekcje', można było więc z 'szefowej' pożartować, że stojąc pośrodku lokalu równomiernie rzuca życzenia - raz na prawo, raz na lewo. Mimo pozornego braku miejsca - wydawać się mogło, że wypełniliśmy salę do cna - już po chwili migrowaliśmy między stołami i dzieliliśmy się opłatkiem, przekazanym jak co roku przez wielkiego przyjaciela SSPN, proboszcza poznańskiej Parafii pw. NMP Matki Odkupiciela. 
Ile w tym roku było prezentów! Musieliśmy być naprawdę grzeczni skoro Gwiazdor tak nas hojnie obdarował. Jak i w ubiegłym roku nie zawiedli nas 'Poszukiwacze' - przedszkolaki z lubońskiego przedszkola 'Małe Talenty' - przekazując kartki świąteczne i urocze, ręcznie zdobione choinki, samodzielnie wykonane pod czujnym okiem swej nauczycielki, a naszej wolontariuszki Oli. Do podarków dołączyli też uczniowie oddziałów Id i 0 a i 0 b Szkoły Podstawowej im. Jana i Tytusa Działyńskich w Plewiskach, którzy pod kierunkiem wychowawców, w tym naszej wolontariuszki Gosi, przygotowali prześliczne figurki z masy perłowej. Natomiast sama Gosia, własnoręcznie przygotowała ponad 40 papierowych bombek, dla każdego z uczestników.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za Wasz czas, który poświęciliście by dać nam te chwile radości. Nie zabrakło rzecz jasna kalendarzy na rok 2020, projektowanych przez zarządniczki, wykonanych we współpracy z firmą Colorland. W tym roku, w każdym miesiącu kalendarza towarzyszy nam przyjazna i motywująca sentencja - a za profesjonalne dopasowanie słów do naszych potrzeb odpowiada Monia Ł.
Atmosfery wigilijnej dopełniło wspólne zaintonowanie gromkim chórem 'Dzisiaj w Betlejem'. Nie zabrakło oczywiście wigilijnych dań i przysmaków. Pozytywna zaserwowała nam obiadowo dorsza w sosie cytrynowym ze smażonymi ziemniakami, marchewką i groszkiem, a na deser sernik z orzechami, rodzynkami i kawiorem owocowym. Było przepysznie. Choć nie ukrywam, że propozycjach złożonych przez restaurację były mniej kojarzące się ze świętami chipsy z topinamburu...
Czy ktoś z czytelników kosztował topinamburu i podzieli się wrażeniami? Jeśli nie sądzę, że warto pomyśleć o kolejnej, indywidualnej wizycie w Pozytywnej.
Święta, święta, święta i z tej okazji życzymy by w Waszych domach Boże Narodzenie było takim samym powodem do radości, jak każde z naszych spotkań. By ten szczególny czas upływał w atmosferze podobnej, wzajemnej sympatii, szczęścia i zadowolenia i jedności.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
   

Komentarze