Zastanawiałeś się czy są w Poznaniu miejsca, w których można połączyć naukę z przyjemnością? Już nie musisz szukać - znaleźliśmy takie miejsce. To Laboratorium Wyobraźni Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego Fundacji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Mieści się w dwóch budynkach przy ul. Rubież 43 (wjazd 3).
W Laboratorium Wyobraźni w Poznaniu - sala wystawowa |
W Laboratorium znajdują się sale wystawowe oraz pracownie laboratoryjne. Jest to przestrzeń, w której króluje nauka stosowana - czyli taka jaką, można obserwować wokół siebie, w przyrodzie. W salach nie znajdziecie typowych eksponatów 'za szybką'. Zobaczycie zaś instalacje techniczne, przygotowane dla uczestników warsztatów tak, by mogli zapoznać się samodzielnie ze zjawiskami fizycznymi, chemicznymi i innych dziedzin nauki. Prawie wszystkie eksponaty można dotknąć, sprawdzić naocznie ich działanie, a w niektórych przypadkach wejść do wnętrza i samemu stać się elementem eksperymentu.
Sale wystawowe są dwie - SSPN testowało wystawę zieloną, prócz niej jest jeszcze czerwona - w drugim budynku. Do obu budynków można dostać się wózkiem inwalidzkim. Warsztaty, w których braliśmy udział dotyczyły zjawisk powiązanych z działaniem wody oraz interpretacji wrażeń świetlnych i złudzeń optycznych.
SSPNowi laboranci - Krzysztof i Grzegorz |
Nie ma to jak zajęcia grupowe: (od lewej do prawej, patrząc od tyłu) Monika, Tomek, Agnieszka, Zbyszek, Adam, Atena i Julia |
Poeksperymentowaliśmy z piórami olejem i octem, sprawdzając jak naturalnie przystosowane są pióra ptaków wodnych i co zapewnia im odporność na działanie wody, a jakie czynniki skutecznie utrudniają ptakom funkcjonowanie w środowiskach wodnych. W pracowni były też modele jaj przechowywane długo w occie, pozbawione skorupki, dzięki czemu dokładnie było widać jak wewnątrz zbudowane jest ptasie jajo.
Zestaw doświadczalny |
Ostatnią godzinę warsztatów spędziliśmy na rozwiązywaniu zagadek logicznych. Niełatwych jak się okazało lecz dzięki współpracy niepełnosprawnych z wolontariuszami niektóre udało się rozwiązać, natomiast rozwiązanie tych, nad którymi głowiliśmy się bez rezultatu przedstawiły nam opiekunki warsztatów. Ciekawe, że takie zajęcia pochłaniają nas bez reszty - bardzo je lubimy, po części ze względu na możliwość współdziałania, jak i integracji.
A na samiutki koniec zrelaksowaliśmy się grając w 'platformówkę'. To znaczy, kto się relaksował? Niepełnosprawni - dopingowali wolontariuszy, którzy zespołowo próbowali wygrać samochodowy wyścig. Gra mimo, że interaktywna, wymagała współpracy całej ekipy graczy, którzy musieli synchronicznie poruszać się po sporej platformie sterując małym samochodem terenowym, by dotrzeć nim do mety.
Reportaż: Monia Ł.
Zdjęcia: SSPN
13.10.2018 r.
Komentarze
Prześlij komentarz